Przed wyjazdem do Warszawy trener Jacek Jasiński myslał o „ósemce”, szósta pozycja była w jego ocenie marzeniem. Z II rundy Mistrzostw Polski wracamy z 5 lokatą!
Turniej w Warszawie to druga runda Mistrzostw Polski w odmianie olimpijskiej. Na starcie 12 najlepszych ekip w kraju – to naprawdę wysoka półka. Rugbiści Kaskady od kilku lat regularnie biorą udział w turniejach rangi mistrzowskiej, ale 5 miejsce to najwyższa lokata jaką dotychczas osiągneli w tych prestiżowych rozgrywkach. 5 miejsce to tak naprawdę nasz finał, tuż za „wielką czwórką”: Posnania Poznań, Orkan Sochaczew, Skrawa Warszawa i Juvenia Kraków.
Naprawdę nie spodziewałem się takiego występu naszego zespołu. To nie kwestia wiary w umiejętności chłopaków, ale naprawdę przystąpiliśmy do zawodów rezerwami. Do Warszawy pojechaliśmy bez 5 zawodników z.. pierwszej siódemki! To pokazuje jak mocne mamy zaplecze. Bardzo mnie to cieszy jako trenera. Można gdybać jaki wynik wykręcilibyśmy w pełnym składzie, ale 5 miejsce w Polsce to dla nas bardzo duże osiągnięcie. Jestem bardzo dumny, byłem na miejscu i widziałem jak chłopaki gryźli trawę. Nie wygraliśmy taktyką czy techniką ale sercem. Na finale z powodu kontuzji nie miałem już zmian. Wielkie brawa dla wszystkich! – komentuje trener Jacek Jasiński.
Faktycznie, do Warszawy udało się 10 zawodników, jeden wypadł już podczas rozgrzewki, dwóch kolejnych dopadły urazy w trakcie turnieju. Bardzo niekorzystna była strata kadrowicza Marcina Zienkowicza. Mecz z Tytanem Gniezno rozegraliśmy bez niego. Na duże słowa uznania zasługuje Konrad Gulak, który w ocenie trenera został MVP naszego zespołu. Bardzo dobrze zaprezentował się również lider młyna Wojciech Tuchowski.
W grupie dosyć pewnie wygrywamy z Rugby Klub Unisław, któremu kilka miesięcy temu ulegliśmy w MP. Następnie porażka z rewelacją rozgrywek Juvenia Kraków i zwycięski półfinał z Rugby Team Olsztyn. W finale o miejsca 5-6 spotykamy się z Gnieźnieński Klub Rugby Tytan Gniezno i jak zawsze wymieniamy cios za cios. Bardzo wyrównane spotkanie i w ostatniej akcji meczu przechylamy szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Turniej w Warszawie był bardzo mocno obsadzony. Wiedzieliśmy, że może być ciężko. Zwłaszcza, że brakowało nam kilku kontuzjowanych zawodników z pierwszego składu. Jednak jak zawsze mierzyliśmy wysoko. Z grupy wyszliśmy na drugim miejscu co cieszy. Później wygrany mecz z Rugby Team Olsztyn i najlepszy mecz w naszym wykonaniu, czyli mecz o 5. Miejsce z drużyną Tytana Gniezno. Po tygodniu znów się spotkaliśmy w finałach i po raz drugi zwyciężyliśmy. 5 miejsce w pełni nas zadowala i z optymizmem pozwala patrzeć w przyszłość rugby w Szczecinie – dodaje kapitan zespołu Michał Szostak.
Wyniki:
Kaskada – Unisław 28:0
Kaskada – Kraków 5: 48
Kaskada – Olsztyn 17:10
Kaskada – Gniezno 14:10
Za możliwość gry na najwyższym poziomie serdecznie dziękujemy Szczecin Floating Garden i MOSRiR Szczecin oraz naszym partnerom i sponsorom. Hotel Vulcan, Kalmarek Bar RybnyStary Stragan